Stan epidemiczny koronawirusa, a kwestie kontraktowe
17 marca, 2020

Obecnie panująca pandemia koronawirusa wywiera istotny wpływ na stosunki gospodarcze. Wydaje się jednak, że kluczowe rezultaty na gruncie zawartych i wykonywanych kontraktów w kontekście istniejącego stanu rzeczy są jeszcze przed przedsiębiorcami. Z tego względu, już dziś warto zastanowić się, jakie konkretnie skutki mogą powstać na gruncie wykonywania umów oraz jakie działania można będzie podjąć w związku z ich niewykonaniem lub nienależytym wykonaniem.

Stan zagrożenia epidemicznego koronawirusem, a siła wyższa

Z powodu światowej pandemii koronawirusa, w Polsce wprowadzony został stan zagrożenia epidemicznego. Podstawą prawną wprowadzenia tego stanu jest Rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 13 marca 2020 roku w sprawie ogłoszenia na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej stanu zagrożenia epidemicznego. Rozporządzenie wprowadziło szereg zmian względem dotychczasowej organizacji i funkcjonowania transportu, przekraczania granic Polski, wywozu lub zbycia poza terytorium Polski określonych produktów, ustanowiono czasowe ograniczenia w zakresie prowadzenia działalności gospodarczej przez przedsiębiorców (branża restauracyjna, branża związana z organizacją, promocją lub zarządzaniem imprezami, takimi jak targi, wystawy, kongresy, konferencje, spotkania, branża twórcza związana z wszelkimi formami kultury i rozrywki, branża związana ze sportem, rozrywką i rekreacją oraz prowadzeniem obiektów noclegowych turystycznych i miejsc krótkotrwałego zakwaterowania). Ponadto, w okresie zagrożenia epidemicznego, na mocy w/w rozporządzenia, w obiektach handlowych o powierzchni sprzedaży powyżej 2000 m2 ustanowione zostały czasowe ograniczenia handlu detalicznego najemcom powierzchni handlowej, których przeważająca działalność polega na handlu wyrobami tekstylnymi, wyrobami odzieżowymi, obuwiem i wyrobami skórzanymi, meblami i sprzętem oświetleniowym, sprzętem RTV lub AGD, artykułami piśmiennymi i księgarskimi. Ograniczone zostało również wykonywanie zadań przez urzędy administracji publicznej lub jednostki organizacyjne wykonujące zadania o charakterze publicznym. Ograniczenia takie mogą polegać na wykonywaniu wyłącznie zadań niezbędnych do zapewnienia pomocy obywatelom oraz określonych zadań w sposób wyłączający bezpośrednią obsługę interesantów. Decyzję o rodzaju i formie wprowadzanych ograniczeń, podejmuje kierownik urzędu lub kierujący jednostką organizacyjną wykonującą zadania o charakterze publicznym, zawiadamiając o tych ograniczeniach, w drodze ogłoszenia, na stronie podmiotowej urzędu lub jednostki, a także przez wywieszenie ogłoszenia w siedzibie urzędu lub jednostki.

Mając na względzie powyższe ograniczenia i utrudnienia w bieżącym funkcjonowaniu przedsiębiorców rozważyć należy, czy stan zaistniały wskutek wybuchu światowej pandemii koronawirusa, przy uwzględnieniu restrykcji wprowadzonych w/w rozporządzeniem Ministra Zdrowia, wypełnia znamiona siły wyższej w rozumieniu prawnym. Zwrócić należy uwagę, że siła wyższa nie została wprost zdefiniowana w żadnym przepisie prawa. Mimo tego, pojęcie siły wyższej ukształtowane zostało w dosyć precyzyjny sposób przez sądy i przedstawicieli doktryny prawa. Ujmując rzecz w skrócie, z orzecznictwa wynika, że siłą wyższą jest zdarzenie zewnętrzne, niemożliwe do przewidzenia i którego skutkom nie można było zapobiec. Mając powyższe na względzie przyjąć można, że stan związany ze światową pandemią koronawirusa i jej skutkami w Polsce nosi znamiona siły wyższej w opisanym znaczeniu. Natomiast powyższe Rozporządzenie Ministra Zdrowia, jest w pewnym sensie prawnym potwierdzeniem zaistnienia obecnie na terytorium Polski stanu spełanijącego znamiona siły wyższej.

Siłą wyższa, a zobowiązania

Co do zasady, zaistnienie i zadziałanie zjawiska o charakterze siły wyższej pozostające w związku przyczynowym z niewykonaniem lub nienależytym wykonaniem zobowiązania, stanowi podstawę do uchylenia się od odpowiedzialności za szkodę powstała w związku z takim niewykonaniem lub nienależytym wykonaniem zobowiązania. Innymi słowy, jeśli strona umowy nie wykona swojego zobowiązania z powodu działania siły wyższej, to będzie to podstawa do uznania, że nie ponosi ona winy za niewykonanie takiego zobowiązania. W konsekwencji strona umowy nie odpowiada za powstałą szkodę. W takim przypadku – z powodu braku winy po stronie osoby niewykonującej zobowiązania – również obowiązek zapłaty kary umownej z tytułu niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, nie zaistnieje. Powyższe ograniczenie odpowiedzialności odszkodowawczej może jednak nie dotyczyć szeregu występujących w praktyce zobowiązań kontraktowych o charakterze gwarancyjnym (oderwanych od winy) lub zobowiązań kontraktowych o podobnym charakterze, w których strona na podstawie art. 473 Kodeksu cywilnego przyjęła na siebie odpowiedzialność (w tym często na zasadzie ryzyka) za niewykonanie lub za nienależyte wykonanie zobowiązania z powodu oznaczonych okoliczności, za które na mocy ustawy odpowiedzialności by nie ponosiła. W każdym jednak przypadku, czy to w razie odpowiedzialności kontraktowej na zasadzie winy lub na innej przyjętej umownie zasadzie (najczęściej na zasadzie gwarancyjnej lub ryzyka) zweryfikować należy teść całej umowy, by ustalić czy nie zawiera ona przypadkiem klauzul regulujących stosunki stron i procedury rozliczeń w razie zaistnienia zdarzenia o charakterze siły wyższej.

Siła wyższa, a nadzwyczajna zmiana stosunków

W kontekście koronawirusa jako siły wyższej rozważyć należy także możliwość zastosowania w stosunkach umownych między stronami instytucji prawnej opisanej w art. 357 1 § Kodeksu cywilnego. Zgodnie z w/w przepisem, jeżeli z powodu nadzwyczajnej zmiany stosunków spełnienie świadczenia byłoby połączone z nadmiernymi trudnościami albo groziłoby jednej ze stron rażącą stratą, czego strony nie przewidywały przy zawarciu umowy, sąd może po rozważeniu interesów stron, zgodnie z zasadami współżycia społecznego, oznaczyć sposób wykonania zobowiązania, wysokość świadczenia lub nawet orzec o rozwiązaniu umowy. Rozwiązując umowę sąd może w miarę potrzeby orzec o rozliczeniach stron, kierując się zasadami określonymi w zdaniu poprzedzającym.

Po pierwsze – o ile stron nie osiągną porozumienia w drodze rokowań – zastosowanie klauzuli o nadzwyczajnej zmienianie stosunków wymaga ingerencji sądu w treść umowy. Oznacza to konieczność wystąpienia do sądu z właściwym powództwem. By powództwo takie miało szanse na uwzględnienie należałoby wykazać że po pierwsze zaistniała „nadzwyczajna zmiana stosunków”. Pod tym pojęciem trzeba by zakwalifikować epidemię koronawirusa i jej następstwa dla konkretnego świadczenia wynikającego z umowy. Warto podkreślić, że proste powołanie się na ogólnie panującą epidemię koronawirusa może nie wystarczyć. W konkretnym przypadku trzeba bowiem udowodnić, że stan związany z działaniem koronawirusa spowodował, że spełnienie danego obowiązku umownego wiązałoby się dla strony z nadmiernymi trudnościami lub groziłoby rażącą stratą.

Biorąc pod uwagę istniejący stan rzeczy związany z działaniem koronawirusa, wydaje się że klauzula nadzwyczajnej zmiany stosunków może mieć zastosowanie do wielu zawartych umów. Kluczowe wydaje się jednak by do każdego przypadku podchodzić indywidualnie i badać zaistnienie przesłanek wynikających z art. 357 1 § Kodeksu cywilnego. Zwrócić trzeba uwagę, że obecny stan światowej pandemii koronawirusa może mieć różny wpływ na poszczególne sektory i branże gospodarki. Niektóre firmy w oczywisty sposób będą ponosiły duże straty (branża transpprtowa, turystyka, branża eventowa, branża handlowa), zaś inne branże nie muszą wcale aż tak mocno ucierpieć. Okoliczność ta może mieć również znaczenie przy ustalaniu przesłanek zastosowania opisanej wyżej klauzuli nadzwyczajnej zmiany stosunków.

Zabezpieczanie dowodów

W aktualnie panujących okolicznościach nie można jednak zapominać, że ostatecznie w sądzie spór wygra ten kto dysponuje lepszymi dowodami, a nie ten kto twierdzi, że ma rację. W związku z dynamicznym rozwojem wydarzeń ogniskujących wokół koronawirusa trzeba pamiętać o gromadzeniu dowodów, które po unormowaniu się sytuacji będą mogły stanowić podstawę roszczeń stron. Jak zawsze, wszelkie oświadczenia i czynności należy dokumentować pisemnie, mailowo, fotograficznie lub przywoływać do dokonania konkretnych czynności osoby, które w razie braku innych środków dowodowych będą mogły zeznać w przyszłym procesie, w charakterze świadka. Warto też pamiętać, że w sytuacjach gdy grozi nam utrata danego dowodu, możliwe jest skorzystanie z procedury zabezpieczenia dowodu. Przed wszczęciem sprawy sądowej, można bowiem zabezpieczyć konkretny dowód, gdy zachodzi obawa, że jego przeprowadzenie stanie się niewykonalne lub zbyt utrudnione, albo gdy z innych przyczyn zachodzi potrzeba stwierdzenia istniejącego stanu rzeczy. Wniosek o zabezpieczenie dowodu składa się w sądzie właściwym do rozpoznania sprawy, a w wypadkach niecierpiących zwłoki lub gdy postępowanie nie zostało jeszcze wszczęte, w sądzie rejonowym, w którego okręgu dowód ma być przeprowadzony. Procedura zabezpieczenia dowodu jest relatywnie prosta, szybka i tania (opłata od wniosku to 100 zł), zaś zabezpieczony i utrwalony w ten sposób materiał dowodowy może być w wielu wypadkach przesądzający o wygraniu sprawy.

Wydaje się, że w realiach jakie nastąpią po koronawirusie, będzie trzeba uporządkować i „posprzątać” szereg kwestii kontraktowych. Dobre negocjacje wydają się kluczowym narzędziem do przywrócenia równowagi między stronami i dalsze funkcjonowanie w stosunkach partnerskich. Czasy po koronawirusie mogą być niepewne. Jedyne co jest pewne to że nie obejdzie się bez komplikacji i strat dla wielu branż. Mając przed sobą taką perspektywę, dobre relacje zarówno z klientami jak i dostawcami oraz partnerami biznesowymi wydają się być wartością bezcenną. Może to zachęcić uczestników świata biznesu do osiągania lepszych kompromisów poza salami sądowymi.

Autor: adwokat Łukasz Dubicki